Postanowiłam, że ten post poświęcę krótkiej i bardzo prostej metamorfozie starej kanapy.
Kanapa, którą obecnie posiadam trochę lat ma już za sobą, nie należy do najwygodniejszych, dodatkowo jest dość mała. Ta, o której marzę jest miękka, duża, w jasnym kolorze i jest jeszcze w sklepie... Na razie musi wystarczyć ta, którą mam, dlatego za pomocą jasnej narzuty i kilku poduszek staram się dodać trochę mojego ulubionego stylu i wygody.
Ostatnio choruję na różne poduchy i poszewki i często zmieniam je z zależności od nastroju czy okazji. Swoją drogą nie sądziłam, że kilka takich drobiazgów i kolorów potrafi tak zmienić wygląd mebla. Na końcu możecie zobaczyć jak ta sama kanapa wygląda bez ''ubrania'' :)
Poniżej dodałam zdjęcia ozdobienia kanapy zaproponowane przez kilkuletnią córkę. Miała świetną zabawę podczas robienia tych zdjęć i efekt bardzo nam się spodobał.
A na koniec dla porównania...
Miłego oglądania i zapraszam na następnego posta niebawem. K.
Poduszki i narzuta- cudo
OdpowiedzUsuńŚlicznie !!
OdpowiedzUsuń